Przełamać partyjny duopol

Aktualności

Z dr. Krzysztofem Kawęckim, prezesem Prawicy Rzeczypospolitej, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Ruch Prawdziwa Europa, Prawica Rzeczypospolitej i Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin wystawią wspólne listy do Parlamentu Europejskiego. Co łączy te ugrupowania?

– Te trzy formacje łączy przede wszystkim wspólnota ideowa, a więc te same wartości, realizacja zasad chrześcijańskich, narodowych, konserwatywnych. Ponadto łączy nas chrześcijańska wizja Europy oraz wspólne rozumienie miejsca Polski w Europie. W naszym rozumieniu ma to być Europa ojczyzn, czy precyzyjniej rzecz ujmując, Europa suwerennych państw narodowych współpracujących ze sobą, a nie Europa federalistyczna. Jesteśmy przeciwni projektom, które się pojawiają w koncepcjach unijnych przywódców – przede wszystkim o orientacji lewicowej, a więc idei superpaństwa, federalizacji, ograniczania suwerenności państwa i de facto zniszczenia tożsamości chrześcijańskiej i narodowej. Nie do zaakceptowania dla nas koncepcje tworzenia wspólnej europejskiej armii, czy też próby narzucania waluty euro dla wszystkich państw członkowskich. Jesteśmy też przeciwni koncepcji integracji politycznej zmierzającej do ustanowienia urzędów: tzw. prezydenta Unii Europejskiej, czy ministra finansów.

Jakie postulaty chcą realizować zjednoczone siły polskiej prawicy?

– Na forum Parlamentu Europejskiego chcemy realizować postulaty, które mają służyć przywracaniu prawdziwej Europy, czyli Europy chrześcijańskiej. To wartości chrześcijańskie stały u podstaw idei tworzenia Unii Europejskiej i nie wolno o tym zapominać. Jednak na przestrzeni lat Unia Europejska odeszła od idei, jakie towarzyszyły ojcom założycielom, dlatego konieczny jest powrót do korzeni, do źródeł.

Jakie są największe zagrożenia dla Europy XXI wieku?

– Głównym zagrożeniem jest wyrugowanie chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej w Unii Europejskiej i nachalna promocja skrajnej laicyzacji. W dalszej kolejności ograniczanie suwerenności i rozbudowa biurokracji unijnej – kosztem instytucji państwowych. Trudno nam zaakceptować pogląd głoszony przez niektóre ugrupowania o zwiększeniu roli Parlamentu Europejskiego kosztem roli parlamentów państw narodowych. Generalnie odrzucamy nadrzędność prawa unijnego nad prawem krajowym, z czym niestety mamy do czynienia, i co jest realizowane wbrew postanowieniom traktatowym. Natomiast widzimy Europę jako wspólnotę współpracujących ze sobą państw narodowych, rządów na zasadzie solidarności. Oczywiście bardzo ważna jest dla nas także integracja w różnych projektach krajów Europy Środkowej. To jest też wyzwanie dla Polski, któremu trzeba sprostać.

Proszę powiedzieć, jakie miejsce w tej prezentowanej przez zjednoczone siły polskiej prawicy pełni rodzina?

– Rodzina jest absolutnie fundamentem w naszym programie, i to zarówno w wymiarze krajowym, jak i europejskim. Mamy do czynienia z zamachem i próbą zniszczenia rodziny, natomiast my postrzegamy rodzinę jako filar – podstawową komórkę społeczną. Próby niszczenia rodziny są przyczynkiem do zamachów na narody, państwa, dalej niszczy się chrześcijaństwo. Przeżywamy ofensywę genderyzmu, neomarksizmu kulturowego, i ta ofensywa jest niezwykle silna w krajach Europy Zachodniej, i jak widzimy przenika również do Polski. Zarówno dla Prawicy Rzeczypospolitej, dla Ruchu Prawdziwej Europy oraz dla Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin właśnie rodzina – zdrowa rodzina jest bardzo istotna. Zresztą 12-letnia działalność Prawicy Rzeczypospolitej, jak również kilkunastoletnia działalność Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin oraz program Ruchu Prawdziwej Europy zawierają w sobie właśnie te kwestie związane z rodziną, które są dla nas fundamentalne. To nie są tylko hasła, ale to jest codzienna nasza troska, nasze działania na rzecz praw rodziny, ochrony i wzmocnienia rodziny w różnych wymiarach.

Dlaczego do Europarlamentu koalicja, którą Pan reprezentuje, nie chce iść wspólnie z PiS? 

– Przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość, czy w ogóle obóz Zjednoczonej Prawicy trudno zdefiniować w kategoriach – właśnie – prawicowych, choć to określenie funkcjonuje w nazwie. Jest to formacja centroprawicowa bardzo często „zatroskana” o to, żeby nie powstała jakakolwiek inna formacja na prawo od PiS, co widać w różnych działaniach kierownictwa tego ugrupowania. PiS, mimo iż podkreśla wiarygodność, wierność postulatom, czy zasadom, które były formułowane w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi, to jednak – w dużym stopniu – nie realizuje swoich zapowiedzi. Te obszary zaniedbane, czy wręcz pomijane to przede wszystkim ochrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Widać wyraźnie, że na tym polu mamy do czynienia z obstrukcją. Ponadto tego typu działania ze strony partii rządzącej, jak skuteczne przeciwstawienie się fali genderyzmu, czy politycznego ruchu homoseksualnego, który coraz mocniej wyraża swoje stanowisko, co więcej podejmuje coraz bardziej agresywną ekspansję polityczną, są zdecydowanie niewystarczające. Widzimy, że pomimo różnych deklaracji brakuje działań, a zatem mamy do czynienia ze słowami, ale brakuje czynów, co dotyczy zwłaszcza sfery, o której mówię. Mimo że w ogłoszonym niedawno w podrzeszowskiej Jasionce programie europejskim PiS na drugim miejscu pojawia się postulat obrony i realizacji praw rodziny, to niestety jest to tylko hasło, a w ślad za tym nie idą jakiekolwiek działania. Mam wrażenie, że mamy do czynienia niestety z instrumentalizacją przez PiS haseł czy oczekiwań opinii publicznej, zwłaszcza katolickiej opinii publicznej, a zatem z brakiem wiarygodności w tym zakresie.  

PiS chwali się programami prospołecznymi na rzecz rodziny…

– Owszem, jeśli chodzi o postulaty socjalne dotyczące rodziny, to PiS rzeczywiście wykazuje się dużą aktywnością, natomiast kwestie takie jak przeciwstawienie się kulturowemu neomarksizmowi czy genderyzmowi, to działania podejmowane przez tę formację są absolutnie niewystarczające. Co więcej, dla PiS podobnie jak dla innych ugrupowań, które określają się mianem prawicowych czy republikańskich, kwestie, które wymieniłem są wręcz przeszkodą. Stąd też różnego rodzaju instrumentalizacja i posługiwanie się hasłami, tyle tylko, że trudno traktować ugrupowanie, które głosi tylko hasła jako formację, która realizuje te postulaty. Jeśli chodzi o PiS to dotyczy to również pewnych wyborów politycznych na forum europejskim. Tymczasem nam zależy, żeby polska delegacja w Parlamencie Europejskim była reprezentowana nie tylko przez centrowe czy chadeckie formacje, jak Europejska Partia Ludowa czy Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ale także w formacjach, które bardzo mocno podkreślają kwestie zachowania tożsamości chrześcijańskiej i narodowej. Natomiast wydaje się, że PiS jednak wybiera inny kierunek.


Jak ocenia Pan szanse wyborcze Ruchu Prawdziwa Europa, Prawicy Rzeczypospolitej i Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin? Jakie ambicje ma ta koalicja?

– Ambicją czy planem jest przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego, i zrobimy wszystko, żeby ten cel osiągnąć. Zjednoczone siły polskiej prawicy to nie tylko projekt na eurowybory, ale projektujemy także wspólny start w jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu. Majowe wybory do Parlamentu Europejskiego dla wielu ugrupowań, także dla naszego sojuszu, będą swojego rodzaju testem możliwości, popularności, ale szanse upatrywałbym przede wszystkim w tym, że na polskiej scenie jest absolutna pustka i brakuje poważnej oferty katolickiej, narodowej, konserwatywnej. Mamy nadzieję, co więcej jestem przekonany, że dzięki naszemu porozumieniu wielu Polaków, katolików będzie mogło wyrazić poparcie dla tej formacji. Tymczasem najważniejsze jest zebranie odpowiedniej listy podpisów, co też jest pewnym dużym wyzwaniem. Jestem jednak przekonany, że hasła odwołujące się do prawdziwej Europy, Europy chrześcijańskiej, to są elementy bardzo istotne.

Na czyje poparcie liczą zjednoczone siły polskiej prawicy?

– Przede wszystkim liczymy na poparcie znacznej części elektoratu, osób, które głosowały na obóz Zjednoczonej Prawicy. Myślę też, że PiS należy się co najmniej żółta kartka od katolickiej, narodowo-konserwatywnej opinii publicznej. Mam też nadzieję, że wielu wyborców dostrzeże, że powstanie naszego porozumienia jest szansą, bo nie jest to porozumienie w jakikolwiek sposób wymierzone w PiS, ale jest szansa, żeby reprezentacja Polski w przyszłym Parlamencie Europejskim była komplementarna. Zależy nam, by Polska reprezentacja w Brukseli, ale także w przyszłym Sejmie i Senacie, nie pozostała bez prawicy. Przecież można sobie wyobrazić – w przyszłości – współpracę zarówno prawicy, centroprawicy, i na pewno będzie – przynajmniej z naszej strony, dobra wola co do tego. Zobaczymy, jak te wybory będą przebiegały i jaki będzie ich wynik. Jak dotąd dajemy Polakom ofertę, i mam nadzieję, co więcej przekonanie, że wielu naszych rodaków z tej oferty skorzysta. Liczę, że Polacy dostrzegą, iż jest duża szansa polskiej polityki na zmianę układu politycznego w naszym kraju – także na odejście od obecnego duopolu, który dla Polski i dla życia narodowego nie jest dobrym rozwiązaniem.

Dziękuję za rozmowę.            

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/206719,przelamac-partyjny-duopol.html

Foto: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik