Mur berliński stał się symbolem, gdyż trwał 28 lat. Zaczęto go formować 13 sierpnia 1961 roku i przetrwał do 9 listopada 1989 roku. Liczył 156 km długości i dzielił nie tylko naród niemiecki, ale symbolicznie Europę Zachodnią od Europy Wschodniej – zaznaczył prof. dr hab. Mirosław Piotrowski, historyk, w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
W sobotę w Niemczech odbyły się obchody 30. rocznicy upadku muru berlińskiego. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda oraz prezydenci pozostałych państw Grupy Wyszehradzkiej. Upadek muru berlińskiego to symbol końca zimnej wojny, końca komunizmu.
– Mur berliński stał się symbolem, gdyż trwał 28 lat. Zaczęto go formować 13 sierpnia 1961 roku i przetrwał do 9 listopada 1989 roku. Liczył 156 km długości i dzielił nie tylko naród niemiecki, ale symbolicznie Europę Zachodnią od Europy Wschodniej – zauważył prof. dr hab. Mirosław Piotrowski.
Mieszkańcy Niemieckiej Republiki Demokratycznej próbowali wydostać się na Zachód poprzez inne państwa bloku wschodniego.
– Obserwowaliśmy taką migrację ludów z NRD poprzez inne kraje bloku wschodniego. Ludzie z Niemieckiej Republiki Demokratycznej chcąc wydostać się na Zachód jechali na Węgry, a Węgrzy otworzyli gościnnie granice z Austrią, także Czechosłowacja się do tego przyłączyła. Tak samo o azyl obywatele NRD prosili polskie władze – mówił gość „Aktualności dnia” w Radio Maryja.
Przed upadkiem muru berlińskiego władze komunistyczne obawiały się, że wybór Polaka Jana Pawła II na Papieża może stanowić niebezpieczeństwo dla komunizmu w Polsce i nadać nowy kierunek w polityce.
– 10 lat wcześniej przed upadkiem muru berlińskiego, w 1979 roku, Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego wydał rozkaz KGB, aby wykorzystywała wszelkie dostępne możliwości, by zapobiec nowemu kierunkowi w polityce, zapoczątkowanego przez polskiego Papieża. I tu dopuszczał szereg działań aktywnych. Obawiano się tej – jak to określili – nowej polityki papieża Jana Pawła II. I zaczęło się: rok później wybucha „Solidarność” w Polsce, wprowadzenie stanu wojennego, obserwujemy zamach na Placu św. Piotra na papieża Jana Pawła II – wskazał historyk.
– Zaczęło się od wyboru Polaka na Stolicę Piotrową i od razu władze komunistyczne w Moskwie odkryły, że jest to największe niebezpieczeństwo. (…) Papież był w Polsce, powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi” – i odnowił. Po kolei ten duch zaczął wiać przez wszystkie kraje bloku komunistycznego, a NRD i Rumunia należały do tych najbardziej opornych, które sprzeciwiły się temu, ale także dyrektywom sowieckim – dodał.
Całość rozmowy w prof. Mirosławem Piotrowskim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].
ŹRÓDŁO: Radio Maryja