Już teraz podkreśla się, że osoby, które podpisywały Porozumienia w Gdańsku, w Szczecinie i w Jastrzębiu były później oskarżane – i są oskarżane – o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Niektórzy historycy twierdzą, że władza komunistyczna podpisywała de facto porozumienia z własnymi współpracownikami – akcentował prof. Mirosław Piotrowski, historyk, podczas „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
39 lat temu podpisano Porozumienia Sierpniowe. W piątek uroczystości odbywały się w Szczecinie natomiast w sobotę świętowano w Gdańsku.
Prof. Mirosław Piotrowski wskazał, że Porozumienia Sierpniowe kończyły strajki, które odbywały się w powojennej Polsce dość sukcesywnie.
– Społeczeństwo polskie nigdy nie pogodziło się z systemem komunistycznym. Pomimo decyzji, które zapadły w trakcie II wojny światowej w Teheranie, w Jałcie, w Poczdamie, gdzie Polskę oddawano do sowieckiej strefy wpływów, to społeczeństwo polskie nie pogodziło się z wprowadzeniem komunizmu. W historii Polski odnotowywaliśmy tzw. zakręty dziejowe: w 1956 r., 1968 r., 1970 r., 1976 r. oraz w sierpniu 1980. Porozumienia zostały podpisane w Gdańsku, Szczecinie, Jastrzębiu oraz w Katowicach. Już teraz podkreśla się, że osoby, które podpisywały porozumienia w Gdańsku, w Szczecinie i w Jastrzębiu były później oskarżane – i są oskarżane – o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Mówimy tu i o Lechu Wałęsie – spór trwa do dzisiaj – i o Marianie Jurczyku (…). O te związki był również oskarżany Jarosław Sienkiewicz. Niektórzy historycy twierdzą, że władza komunistyczna podpisywała de facto porozumienia z własnymi współpracownikami – podkreślił gość Radia Maryja.
Wspominając tamte wydarzenia trzeba mieć na względzie, że wszystkie te tzw. zakręty dziejowe miały dwa podłoża – dodał historyk.
– Po pierwsze, immanentny sprzeciw społeczeństwa polskiego wobec narzuconego siłą w Polsce komunizmu, niewydolności gospodarczej tego systemu, zakłamania, cenzury itd. Po drugie, czego nie bierze się zbyt często pod uwagę, wpływ na to miały walki frakcyjne wewnątrz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, której działacze chcieli dokonywać przetasowań w łonie własnej formacji – władzę utracił pierwszy sekretarz Edward Gierek, później zastąpił go Stanisław Kania, potem nadszedł Jaruzelski. Nie jest tajemnicą, że Edward Gierek nie mógł pogodzić się z taką wersją wydarzeń podawaną do publicznej wiadomości, jaka pokutuje do dzisiaj, że przyczyną niepokojów i strajków w lipcu i sierpniu 1980 r. była podwyżka cen mięsa. Chociaż faktycznie była to podwyższa cen mięsa i wędlin, ale ktoś go na to namówił. Twierdził, że tzw. spisek uknuł gen. Czesław Kiszczak. Mówiąc o Porozumieniach Sierpniowych trzeba mieć na względzie również to drugie dno: nie tylko zryw społeczny i wewnętrzny sprzeciw społeczeństwa polskiego wobec komunizmu, konkretnych podwyżek, ale trzeba brać pod uwagę także wewnętrzne walki frakcyjne w łonie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – zaznaczył Mirosław Piotrowski.
Źródło: Radio Maryja